Ogólnie serial bardzo mi się podobał i liczę na ciąg dalszy, bo choć losy Katarzyny dobiegają końca, ale jest jeszcze jej córka Maria, oraz przyrodnia siostra Elżbieta, których losy równie są ciekawe co straszne....
Mnie w 2gim sezonie najbardziej spodobał się wątek miłosny lady Pole i Thomasa Mora. Piękny, mega romantyczny pobyt tych dwojga ludzi na pustym zamku podczas zarazy dżumy, był wspaniały... Jakaż szkoda że nie pociągnięto tego wątku romansu choć trochę, tylko zgaszono go w zarodku,po tym jak Lady Pole zobaczyła na czym polega praca Thomasa na rzecz "Boga i króla".... Ogólnie postać Maggie to historia smutna, pełna cierpienia,po śmierci została błogosławioną przez ówczesnego papieża... Więc ten wątek miłosny, choć z pewnością fikcyjny, byłby dla tej postaci cudowny... Szkoda... Czekam na sezon 3...