Aktorka wcielając się w postać zapadła mi w pamięć. Nie tylko jest piękną a przez charakteryzację wyszła zabójczo. Ten głos, ruchy i mimika twarzy. Kredowa biel skóry i strój dodały jej uroku. Postać w jej wykonaniu jest/była zmysłowa, pełna wdzięku, delikatności i tajemnicy oraz powabu, a także magnetyzmu. Perfekcja. Teraz, gdy to oglądam, nie dziwię się, że szalał z miłości dla swej "carra mia".
K***A! nie mogę edytować.
Bardzo mi się podobały sceny, gdy ktoś mówił coś okropnego a ona na to reagowała słowami: "zazdroszczę" czy "chciała bym".
Za to scena, gdy opowiada dzieciaczkom zakończenie "Jasia i Małgosi" - mistrzostwo. Brak słów.
Daryl Hannah? Z całym szacunkiem dla aktorki, ale jej Morticia była nie do przełknięcia (z trzeciego filmu o Addamsach).
Widziałam kiedyś krótki fragment trzeciej części... Nie da się odzobaczyć.
Słyszałam, że Barry Sonnenfield chciał rzeczywiście nakręcić trzecia część, ale Niestety Raul Julia zmarł...
Zawsze mozan trzecią cześć dokręcić: Wendnesday jako nowa Morticia, Morticia jako nowa Babcia Addams bo Gomez (Raul Julia ) zmarł, Pugsley jako nowy wujek Fester a mąż Morticii jako nowy Gomez z z podwójnym nazwiskiem, np. Novak-Addams.
Addamsowie po latach...
Fenomenalnie sie wpasowała w role! Chyba najlepsza z całej rodzinki. A najfajniejsza scena jak Wednesday idzie z nożem w ręce "TO na brata? " i zmienia jej nóż na większy.
oj zgadzam się zgadzam, uwielbiam jej kreację, trzeba przyznac, ze ma kobitka talent, bo tą rolę można było i spieprzy***, np tak jak zrobione to było w filmie powrót adamsów czy cos takiego, gdzie grali zupełnie inni aktorzy i tam tamta aktorka, z mocną opalenizną i napompowanymi ustami wyglądała po prostu smiesznie