Jak zawsze pod każdym, nawet najlepszym filmem jest masa hejterów. Przy filmach o amerykańskich żołnierzach głównym wątkiem wcześniej wspomnianych nieudaczników jest przesadzone bohaterstwo tychże żołnierzy. Jednak tutaj czytam komentarze i nie znalazłem żadnego o podobnym temacie. Tutaj całe bydło przyczepia się do rzekomego braku realizmu w filmie, przykładowo o tym, że najemnicy strzelają na stojąco na pustym terenin. No ja przepraszam bardzo ale gdzie tu jest brak realizmu? Gdzie ci najemnicy mogą się ukryć na środku jeb***** pola?
Hejterzy to czarna masa, która nic w życiu nie osiągnęła i próbuje się dowartościować obrażając dzieła/ludzi, którym wyszło.
Najlepsze filmy wojenne, jakie polecam:
- Ocalony
- Helikopter w ogniu
- Snajper
- Karbala
- The hurt locker
- oblężenie Jadotville
- Szeregowiec Ryan
- Full Metal Jacket
Przy czym Ocalony jest najlepszy z nich wszytskich.
Pozdrawiam
Komentarz w punkt !!!
A co do najlepszych filmów wojennych to warto jeszcze dodać kilka pozycji,
"9 kompania"
"Czas apokalipsy"
"Pluton"
"Cienka czerwona linia"
"Wróg u bram"
oraz majstersztyk realizatorski:
"O jeden most za daleko"