PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=639711}

Moja kolacja z Herve

My Dinner with Hervé
6,4 2 053
oceny
6,4 10 1 2053
Moja kolacja z Herve
powrót do forum filmu Moja kolacja z Herve

Po pierwsze, trzeba powiedzieć sobie wprost, Herve dobrym aktorem nigdy nie był, co najwyżej charyzmatycznym.
Po drugie, sam jest sobie winien swojemu upadkowi a nie głównie przez kobietę, która była z nim dla pieniędzy.
W filmie próbował się wybielić, że niby wierny był przez te 15 miesięcy małżeństwa ale nie chce mi się wierzyć, mnóstwo gwiazd lubi się wybielać, zwłaszcza, że w filmie już raz okłamał Dornana zmyśloną reakcją rodziców na premierze Bonda więc duże prawdopodobieństwo, że inne rzeczy też przedstawił w innym świetle, tym bardziej, że były bardziej intymne i w gorszym świetle by go przedstawiły.
Kilka lat temu sam Roger Moore mówił, że był to maniak seksualny, potrafił mnóstwo kasy na prostytutki wydawać lub spać z fankami. W filmie pokazano, jak się panoszył gdy był popularny, uznawał siebie za czołową gwiazdę Hollywood i wydawał kasę na prawo i lewo, żyjąc jak to mówił: "chwila goniła chwilę".
Miał strasznie wysokie mniemanie o sobie, rozumiem być pewnym siebie ale przez niego często przemawiała arogancja.
Nawet jego były współpracownik z branży powiedział w filmie, że Herve sam chyba nie pamięta dobrze jaki był u szczytu sławy i że często szuka winnego zamiast spojrzeć na siebie.
Nie współczuję osobom, które miały w życiu wszystko i przez swoje głupie zachowanie potem to tracą, a co gorsza potem się użalają. Najgorzej gdy nie widzą swojego zepsucia a za swoje błędy obwiniają innych, otoczenie itd. Każdy jest kowalem swojego losu i trzeba pamiętać, że nic nie trwa wiecznie.
Po sukcesie Bonda był przez 4 lata bezrobotny, jakby oczekiwał, że mu ktoś na tacy wyłoży rolę (choć tak faktycznie było). Kiedy jesteś jedynie charakterystycznym aktorem (jak np. karzeł) nie powinieneś wybrzydzać, gwiazdorzyć bo w branży filmowej dużego pola manewru nie masz.
Mam wrażenie, że Herve najbardziej brakowało dawnej sławy. Kochał być uwielbiany ale przez swoją głupotę stracił wszystko.
Podczas jego bójki z dziennikarzem w złości prawdopodobnie powiedział, co naprawdę uważa. Trochę jakby gardził zwykłym życiem, przeciętnych ludzi, jakby nie godne dla niego żyć jak zwykły zjadacz chleba. Nawet na stare lata nie umiał się pogodzić z takim życiem więc stare nawyki jak prostytutki czy jazda limuzyną pozostały.
Co prawda na koniec w końcu uderza się w pierś i przyznaje z bólem, że on jest winny ale po latach to już nie ma znaczenia. Jedynie zostaje się pogodzić ze sobą i swoim życiem, lecz u Herve tego prawdopodobnie nie ma, bynajmniej nie w pełni.
Coraz gorszy stan zdrowia fizycznego jak i psychicznego powoduje, że popełnia samobójstwo. Wywiad z dziennikarzem poprzedzający to zdarzenie jest w moim mniemaniu próbą by znowu choć raz, wszyscy mówili o Herve i wylądował na pierwszych stronach gazet. By znowu choć raz być popularnym. Świat miał znowu sobie przypomnieć o Herve. Prosi Dornana by obiecał mu, że postara się by artykuł wylądował w gazecie, najlepiej na pierwszej stronie. Wiedział, że przez samobójstwo artykuł może nabrać rozgłosu.

Niestety cały film jest jak jeden z wielu podobnych. Ckliwe sceny z ckliwą muzyką, które próbują prostymi sztuczkami wywołać w widzu współczucie czy inne emocje.
Nie mogę się przyczepić do aktorstwa bo zarówno Peter Dinklage jak i Jamie Dornan zagrali na dobrym poziomie. Dinklage w porównaniu do Herve jest nie tylko charyzmatycznym aktorem przez swój wzrost ale też świetnym aktorem. Aż trochę szkoda, że przez swój wygląd ma małe pole manewru w doborze ról.

Daję 6/10 głównie właśnie przez aktorstwo jak i przyzwoite zdjęcia.
Sama historia niestety słabo się broni.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones