Wysoce nowatorski film. Jak ładunek wybuchowy-w mgiełce po wybuchu widzimy twarze Lyncha, Greenawaya, Fassbindera, Jarmana, Scorsese, Watersa, Cronenberga, Żuławskiego i Finchera. Bez Angera, równocześnie poety kina jak i wynalazcy nowego języka filmowego, panowie ci nie byli by dzisiaj tym, kim są.
Chapeau Bas, mistrzu Kennethcie.
http://www.alfredsplace.com/anger.htm
http://www.guardian.co.uk/film/2006/oct/27/londonfilmfestival2006.londonfilmfest ival
Poczytaj sobie i nie rób z siebie większego durnia niż jesteś.
czytałem wcześniej dlatego twierdzę, że bredzisz
do tego próbujesz mnie obrazić, wiocha
Jeśli przeczytałeś (litościwie w to wierzę) i twierdzisz, że bredzę, to masz problemy z rozumieniem słowa pisanego.
Szkoda mi czasu na trolle i półanalfabetów, mam ciekawsze zajęcia.
Zmierz sobie penisa, bo może to źródło twojego stylu.
Spokoju życzę.
Jeśli przeczytałeś (litościwie w to wierzę) i twierdzisz, że bredzę, to masz problemy z rozumieniem słowa pisanego.
Szkoda mi czasu na trolle i półanalfabetów, mam ciekawsze zajęcia.
Zmierz sobie penisa, bo może to źródło twojego stylu.
Spokoju życzę.
typowy poziom zaplutego wieśniaka i masturbującego się internauty rzucającego obelgami
to była bardzo rzeczowa dyskusja
koniec